czwartek, 25 kwietnia 2013

Gram w ubieranki :-) czyli pamięta ktoś Kiss Manga?

Podchodzę do tematu recenzji na tym blogu już kilka razy i jeszcze nie udało mi się zacząć. Niby człowiek obeznany z pisarstwem, a tu proszę, ciężko zacząć.

Więc oby jednak zacząć pozwoliłam sobie na coś lżejszego czyli recenzję gry! Ba! Ale jakiej - mangowej oczywiście! Wszak manga to moje hobby!

W zamierzchłych czasach, gdy nie miałam jeszcze komputera'a czytałam pisemko Kawaii, był tam opis programu/gry Kiss, z ubierankami dla mnóstwa mangowych postaci. Kiedy w końcu udało mi się spróbować tej magii - wsiąkłam.



Dziś Kissa nie zainstalowałam,gram on-line (mój komp działa ledwo, ledwo). Wraz z córką ubieramy mangowe postacie na wyspagier.pl  .

Polecam ubierankę Rukii Kuchiki ze znanej również u nas serii Bleach: http://www.wyspagier.pl/strojenie-manga.htm Sporo strojów, no i oczywiście nie mogło obyć się bez skrzydeł i mojej ulubionej, gotyckiej stylizacji.Powyżej jedna z kombinacji. Na prawdę przyjemnie się patrzy, zabawa nie tylko dla małych dziewczynek!

Prawdziwy smak cosplay'u można poznać w grze http://www.wyspagier.pl/stroj-alternatywny.htm
Widać oczywiście,że u mnie nie mogło zabraknąć kawaii słodkich uszków i pięknych sweet lolicich ciuszków.

Mojej 5 latce (na szczęście bardziej niż gry barbie) podoba się gra gra, w której grafika jest na prawdę mangowa! Różne oczka, buźki i stroje (w tym oczywiście gotyckie, a co! ) - no i 2 różne postaci do ubrania http://www.wyspagier.pl/ubieranie-blizniakow.htm


Portal wyspagier.pl dysponuje na prawdę dużą liczbą gier dla dziewczyn z serii modowo-upiększająco-ciuchowej. Nie jestem ekspertką (już na pewno nie w kwestii mody ^^ ), ale zabawa jest przednia. Pozwalam grać Poli, ale jak pisałam,nie ukrywam, że pogrywam sobie również. Przed nami jeszcze kilka fascynujących przygód on-line!







niedziela, 7 kwietnia 2013

Filcowanie na ekranie - naszyjniki, kolce, broszki.











Nieczęsto ostatnimi czasy coś robię. Okres zimowy stał u nas pod znakiem kręgu chorobowego - jak nie jedno z nas, to drugie, potem trzecie, a i czwarte.

W trakcie tego nieciekawego okresu powstało jednak kilka prac.Niestety nie wszystkie doczekały się zdjęć.

Poniżej prace z przełomu marca i kwietnia.












niedziela, 20 stycznia 2013

I troszkę broszek z filcu.

Nie mając pracowni, za to posiadając tzw. bąbęlky w domu, ciężko mi ufilcować jakieś większe formy. Filcuję czasami na mokro z córeczką, jednak nie uda mi się zrobić np. torby. No, ale jednak na coś wygospodarowałam czas. W okresie świąt powstały fajne broszki, ze skrawków filcu robionych na mokro, później skręcanych w różne formy i filcowanych igłowo.

Frajdę sprawia mi wykręcanie skrawków w różne strony, brochy nie stają się typowymi kwiatami, a taką geometryczną formą.

Zdjęcia tych broch postaram zamieścić się później, bo są już "wydane", poniżej przykład takiego geometrycznego kwiata. Broszka na sprzedaż.

Moja mama pod choinką znalazła zaś takie cosik:

A ja z arkuszy filcowych powoli próbuję się z japońskim składaniem materiału zwanym kanzashi. Nie korzystałam poniżej z jakiegoś tutoriala, po prostu pobawiłam się i wykorzystałam drzemkę syna. Jest to brocha "na spróbowanie" :-)





Do miłego zobaczenia!

Po przerwie, czyli twórczość na doła. Kumihimo :-)

Witam Was po przerwie. Ze statystyk mojego bloga wynika, że jednak od czasu do czasu ktoś tu zagląda, nawet z zagranicy - dziękuję baaaardzo.

Od grudnia przezywam dość ciężki czas, głownie dzieciowo - chorobowo, ale minimalna ilość wyjść na świeże powietrze kończy się u mnie ześwirowaniem.

Praca twórcza wydaje mi się banałem niewartym zainteresowania, dodatkowo dołuje mnie fakt, że robie to jakby tylko dla siebie. Coś się sprzedało, ktoś coś zamówił, ale jednak wszystko leży i czeka na zmiłowanie...

Wśród narzekań i boleści powstało kilka sztuk biżuterii metodą kumihimo. Wszystko do wzięcia, nie wszystkie są z osadzonymi zapięciami.Oddam je w zasadzie po symbolicznej kwocie.






 I naszyjniczek. Śliczniusi, kolory nie moje, więc go sobie nie zostawię.